W pierwszy dzień wakacji nie musiałem długo urzędować w kuchni. Wystarczyło podgrzać pierogi, które wczoraj ulepiłem wspólnie z babcią. Myślę, że uwierzycie mi na słowo - były idealne.
pełnoziarniste pierogi z jagodami i słodkim serkiem
Przygotowane niemalże o świcie, bo jak zwykle budzę się z (prawie) pierwszymi promieniami słońca. Nici z wakacyjnego odsypiania zmarnowanych nocy. Muszę się przestawić na tryb letni.
Wracam do łóżka z książką w dłoni, sezon nieproduktywności uważam za oficjalnie rozpoczęty. :)
jakz babcią to musiały być idealne <3
OdpowiedzUsuńWierzę na słowo. Jeżeli babcia czuwa, wszystko wychodzi idealnie.
OdpowiedzUsuńLepienie pierogów z babcią to jest to! Uwielbiam takie chwile :) My często robimy z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńeeee, myślę, że aż tak leniwie i nieproduktywnie nie będzie w wakacje, co? :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia pierogów już kuszą, a co dopiero ten smak! :)
Jasne, że nie! To tylko tak na początek, by odreagować po szkole :)
Usuńpierogii <3
OdpowiedzUsuńale kusisz!
wyglądają super slicznie <3!
OdpowiedzUsuńnie lubię Cię za te pierogi ;p cóż, wszystko wykonane w towarzystwie babci zawsze jest idealne ;)
OdpowiedzUsuńo mniam!
OdpowiedzUsuńpierogi z jagodami i na dodatek pełnoziarniste, to coś dla mnie :)
No, pierożki... Jeszcze takie owocowe to już w ogóle!!! Babcia wie, co dobre :P
OdpowiedzUsuń