niedziela, 14 września 2014

#60, wciąż pełno malin


kasza manna na mleku sojowym gotowana z daktylami, podana z musli mixit.pl, górą malin, resztą daktyli, migdałami oraz masłem orzechowym

Truskawki, maliny, jagody, jeżyny - moje ulubione od zawsze. W wakacje mi się przejadły, ale gdy tylko wróciłem z wyjazdu, gdzie nie miałem dostępu do takich rarytasów, od razu się na nie rzuciłem.

Jak dobrze, że pomimo połowy września, można jeszcze kupić niezastąpione maliny. Tańsze niż latem, słodkie jak zwykle.

17 komentarzy:

  1. Jak dobrze że nie trzeba kupować - wystarczy pojechać do babci w moim wypadku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie babcia zapewnia stosy warzyw, owoce muszę już kupować :D

      Usuń
  2. A u mnie malin już nie ma...na ryneczku tylko pełno śliwek,jabłek i gruszek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie muszę obejrzeć się za malinami (:

    OdpowiedzUsuń
  4. te wrześniowe malinki są najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie aż dziw bierze, że to właśnie te wrześniowe malinki okazały się najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle malin na górze, oddaj trochę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też korzystam z malin póki są - mrożone zapasy to już nie to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech maliny się nie kończą!

    OdpowiedzUsuń
  9. Musimy się nimi cieszyć, póki możemy! U mnie też dość często goszczą :) A manna pychotka, taka czyste wegańska, zapełniająca brzuszek do syta, śniadanie na mój gust!

    OdpowiedzUsuń
  10. ja chce świeżytkie malinkii! :D
    narobiłeś mi ogromnej ochoty :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też dzisiaj wcinałam maliny, ale żółte :) I kasza manna też była :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile malin! Cudowna góreczka, a raczej góra! Muszę zrobić polowanie na te cudowne owoce :)

    OdpowiedzUsuń