środa, 9 lipca 2014

#15, słoneczny patrol

Dziś rano wydarzył się dramat.


kasza manna na mleku ryżowym, podana z mango, ananasem, bananem, brzoskwinią, orzechami nerkowca, sezamem i syropem daktylowym

Obudziłem się z niecodzienną ochotą na gofry, zważywszy na to, że gofrownicę otrzymałem stosunkowo niedawno i nie miałem jeszcze okazji się nimi "najeść".

To do dzieła; uparłem się, że zrobię je z kaszy jaglanej. Gotuję kaszę, przyrządzam ciasto, wlewam do gofrownicy. Cały w skowronkach zerkam co pięć sekund na zegarek, nie mogąc usiedzieć na krześle. Wiercę się, jakby ktoś pod tyłek podłożył mi pół tony rozżarzonych węgli. Już czas.

Powoli, drżącą dłonią i z niespokojnym oddechem, uchylam pokrywę urządzenia, zniecierpliwiony do granic.

Nadal nie wiem, co było gorsze. To, że moje wyśnione gofry okazały się dużo więcej niż katastrofą, czy to, że byłem już tak głodny, iż spokojnie mógłbym wciągnąć w siebie dziesięć łubianek truskawek.

Ale coś zjeść trzeba! Wybór padł na kaszę mannę - chyba najszybszą rzecz, jaką mogłem wtedy upichcić. Podałem ją z tropikalną mieszanką owoców.

I wiecie co? Była niesamowita. Przesłodka i zachwycająca każdym kęsem. Ekstremalnie egzotyczna. Ge-nia-lna.

Najwidoczniej los może się do nas uśmiechnąć nawet w chwilach największego nieszczęścia. :)


19 komentarzy:

  1. U mnie dzisiaj też kasza manna, yum :]]

    http://libellule21.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też myślałam, że moje dzisiejsze śniadanie będzie katastrofą, na szczęście tak nie było! :)
    Zapraszam na mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie "awaryjne" śniadania smakują jeszcze lepiej :) Kasza manna to bardzo dobre zastępstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mango, orzechy, brzoskwinia - niebo :) Gofry wyjdą następnym razem, nic się nie martw !
    Przepis na tartę wrzucę wkrótce, dziękuję za dobre słowo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tropikalne śniadanie adekwatne do temperatury na dworze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Łooo, ale niemiła niespodzianka. To zapraszam dziś na gofry do siebie ;P Nie tak bajecznie tropikalne, ale gofry :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ egzotycznie, idealnie na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nastepnym razem zrób drożdżowe na pewno wyjdą! :D
    Manna nigdy nie zawodzi i jest przepyszna! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nastepnym razem zrób drożdżowe, na pewno wyjdą! :D
    manna nigdy nie zawodzí i jest przepyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może powinieneś dobrze rozgrzać gofrownicę i dłużej piec gofry? Ja swoją gofrownicę rozgrzewam przez jakieś 15-20 minut(poważnie) - w międzyczasie sprzątam w kuchni, piję kawę i takie tam. Gofry przeważnie piekę 10 minut. Nie zniechęcaj się - kombinuj :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Los przewrotny bywa, ale moją gofrownicę omija ... bo jej zwyczajnie nie ma :P
    Ja stwierdziłem, że jeszcze przed śniadaniem poopróżniam trochę lodówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to mówią szczęscie w nieszczesciu :) Smacznie wyglada i mam nadzieje ze nastepnym razem bedzie okej <3!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja z jaglanej jeszcze nie robilam, ale nie poddawaj się! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. całkiem niedawno miałam podobną historię z goframi, pomimo, że mój związek z gofrownicą już troszkę trwa :) cóż, zdarza się, dobrze że manna uratowała sytuację :D w dodatku bardzo smacznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle dobra w jednej miseczce! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja gofrownica też mnie nie lubi i też często mi takie figle płata ;)
    Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz, trzeba próbować dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutałka z tymi goferkami... Ale przyszła za to inspiracja na pyszną mannę :) Z mleczkiem ryżowym i owockami z pewnością stanowiła duet idealny, rozkosz dla podniebienia :P

    OdpowiedzUsuń