czwartek, 10 lipca 2014

#16, gryczanka na ciepło

Gdy za oknem gorąco, duszno i parno, człowiek nabiera ochoty na lekkie posiłki.


gryczany "budyń" bananowo-czereśniowy, podany z czereśniami, wiórkami kokosowymi i ryżem preparowanym

Ale gdy po przebudzeniu wita cię niespodziewana ulewa, na myśl przychodzą tylko i wyłącznie przyjemne rozgrzewacze. Tak też powstał pomysł podgrzania mojej, w zamyśle surowej, gryczanki. Nabrała genialnej konsystencji - gęstej jak budyń a przy tym lekkiej i puchatej. Pozytywnie się zaskoczyłem.

Ostatnio nic mi się nie chce. Na zewnątrz upał; w domu - słodkie lenistwo. Dobrze, że spadł ciepły, letni deszcz.

13 komentarzy:

  1. super wyszedł ci ten budyń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pysznie wygląda, aż zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie też dziś cieplutka miseczka na śniadanie! :)
    jakoś nie mogę przekonać się do tej kaszy ale w takiej wersji budyniowej może bym się skusiła! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie brzmi :) Ja nadal przymierzam się do surowej wersji.
    Szczerze, to nie sądziłam, że są chłopaki, które jedzą gryczankę na śniadanie :D Chciałabym takiego kolegę ":D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano widzisz, jedzą i lubią! :D

      Usuń
    2. To ja się wtrącę - uwielbiam gryczaną :P I gryczaną trza jeść, na śniadanie też, bo jest pyszna! ;D

      Usuń
    3. Też chciałabym mieć takiego kolegę! Dla moich znajomych liczy się tylko mięcho i jakieś fast-food'y :<

      Usuń
    4. To od teraz mamy w blogsferze gryczankowego kolegę :D

      Usuń
  5. Ryż preparowany! Uwielbiam go i zawsze daję jako jeden ze składników granoli ;) Po przypieczeniu jest jeszcze smaczniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gryczany budyń ? Wow chcę , taki , chcę ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. A żeby podgrzewać surową gryczankę, którą swoją drogą uwielbiam, to nawet bym nie pomyślała ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Budyniek inaczej, no bomba!!! Tylko się delektować :)

    OdpowiedzUsuń