lodówkowa owsianka "czekośliwka", podana z twarożkiem i gorzką czekoladą
Musicie wybaczyć mi brak niedzielnych pancakes'ów, ale w taki gorąc po prostu nie miałem ochoty stać nad patelnią, mimo że smażenie placuszków całkiem mnie odpręża. Ostatnio na targu zobaczyłem pełno śliwek i nie mogłem im się oprzeć - uwielbiam je. Nie mogę się doczekać babcinych powideł, najlepiej smakują z klasycznymi naleśnikami.
Spokojnej niedzieli. :)
Taka lodówkowa owsianka to strzał w dziesiątkę w taki upał! :)
OdpowiedzUsuńśliwkii <3
OdpowiedzUsuńkocham je!
Czeko malina ? To teraz mnie zaskoczyłeś. Nie wiedziałam że ten owoc można z czekoladą połączyć.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować! ;)
Póki mamy śliwki to trzeba z nich korzystać :) Mniam :D
OdpowiedzUsuńA banany gdzie? Przecież mistrz to banan z czekoladą! :D
OdpowiedzUsuńZaraz po mistrzowskiej trójce :D
Usuńnie lubię cukierkow o tym smaku, ale Twoje sniadanie bym z przyjemnoscia zjadla :D
OdpowiedzUsuńTeż ich nie lubię, bleh. :p
UsuńJak dla mnie to każdy owoc pasuje do czekolady, bo to w końcu czekolada :D
OdpowiedzUsuńChociaż masz racje, śliwki pasują do niej idealnie!
Pyyyycha! Nie mogę jeść czekolady i owsianki, a ty takie cuda serwujesz ;(
OdpowiedzUsuńPozazdrościć ; D
Nie dziwię ci się, co do pancakes'ów, jest parno i nie ma czym oddychać, a taka lodówkowa owsianka to dobra, ochładzająca alternatywa, tym bardziej, że ze śliwkami, które niedawno zawitały na targu :) Pochwalam oryginalność i ta gorzka czekolada... Rozpływam się jak patrzę na takie cudo!!!
OdpowiedzUsuń