kukurydziany muffin z orzechami włoskimi i jabłkowo-malinowym nadzieniem, polany musem z malin
Musicie wybaczyć mi jakość zdjęcia - jak już mówiłem, na zewnątrz ciągle pada, więc i światło nie jest zbyt korzystne. Nie dość, że ta pogoda szkodzi wyglądowi śniadań, to jeszcze nie pozwala mi pójść pobiegać... A leje tak od wczorajszego wieczoru! Szkoda, bo bieganie strasznie wciąga i już zaczynam zauważać korzyści.
Przepis był maksymalną improwizacją, ale - jak widać - udaną, więc go zamieszczam, może komuś się przyda. Na przyszłość wykluczyłbym maliny i dodał więcej musu z papierówek, wtedy muffin byłby chyba idealny.
Potrzebne składniki:
- 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 jajko
- 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka miodu
- garść orzechów (u mnie posiekane włoskie)
- mus z papierówek lub innych ulubionych albo sezonowych jabłek
- rozgnieciona widelcem garść malin
Masło rozpuszczamy i odstawiamy do przestygnięcia. Wszystkie suche składniki mieszamy do połączenia się. Do suchych składników dodajemy ostudzone masło i inne mokre składniki. Dokładnie miksujemy. Dodajemy do ciasta posiekane orzechy i łączymy łyżką. Przelewamy połowę ciasta do foremki wyłożonej papierem do pieczenia, dodajemy po konkretnej łyżce musu z jabłek i rozgniecionych malin. Przykrywamy resztą ciasta i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 35-40 minut, do suchej wykałaczki, w 180* (termoobieg).Smacznego! :)
Fajnie wyrósł, trzeba będzie coś podobnego zrobić ;)
OdpowiedzUsuńOooo, ja też zrobię!
OdpowiedzUsuńO, u mnie tylko (i aż) pada seriami :P
OdpowiedzUsuńNo, fajnie wyrósł ;)
Ja chcę taką muffinę! *.* Wygląda PRZEPYSZNIE :D
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj też przeszła burza stulecia i również zaobserwowałam wzmożoną kreatywność mojej mózgownicy :) Pyszny wypiek
OdpowiedzUsuńWyrósł wspaniale :)
OdpowiedzUsuńNo prezentuje się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
ja ja dawno muffina nie robiłam O,O
OdpowiedzUsuńmuszę to nadrobić i chyba skuszę się na twój :)
Hoho, jak miło <3
UsuńNie wygląda jak kukurydziany, taki murzynek z niego :)
OdpowiedzUsuńTo chyba za sprawą cynamonu :D
UsuńMuffin wyrośnięty na medal. Dawno sobie nie piekłam takiego na śniadanie. Ostatnio w ogóle coś rzadko piekarnik włączam :<
OdpowiedzUsuńLato, upały, nic dziwnego :D
Usuńz doświadczenia wiem, że improwizowane śniadania zazwyczaj smakują najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńspokojnie, jeszcze zdążysz swoje kilometry w życiu wybiegać (:
Naprawdę wygląda super smacznie i pieknie się prezentuje <3 !
OdpowiedzUsuńMiła odmiana, taki muffinek z rana :D Wygląda pychotliwie, cudeńko :*
OdpowiedzUsuń